Najpierw ukradł samochód, a później włamał się do autobusów. Policjanci szybko zatrzymali podejrzanego
21-latek zatrzymany przez policjantów przyznał się do kradzieży samochodu. Okazało się, że na swoim koncie ma także włamania do autobusów. Mężczyzna odpowie więc za kradzież pojazdu i kradzieże z włamaniem. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Odzyskany samochód wrócił już do właściciela.
Międzyrzeccy policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że na jednej z posesji został skradziony pojazd. Do zdarzenia miało dojść w nocy z 13 na 14 stycznia. Właściciel zgłosił, że nieznany sprawca ukradł jego busa, który potrzebny jest mu w pracy. Przestępca wykorzystał fakt, że samochód, który stał na posesji był otwarty, a kluczyki były w stacyjce. Podjęte wszechstronne działania operacyjne bardzo szybko pozwoliły na wytypowanie mężczyzny podejrzanego o kradzież. Już następnego dnia policjanci zjawili się w miejscu, gdzie według ich ustaleń miał przebywać mieszkaniec Międzychodu. Zaskoczony widokiem funkcjonariuszy, szybko przyznał się do kradzieży i wskazał miejsce ukrycia kluczyków oraz samochodu. Po dokładnej analizie zdarzeń, jakie zaistniały tamtej nocy na terenie Międzyrzecza, policjanci podejrzewali, że może on mieć na swoim koncie również inne przestępstwa. Funkcjonariusze nie mylili się. Okazało się, że chwilę po kradzieży samochodu, mężczyzna wszedł na teren zajezdni autobusowej i włamał się do kilku pojazdów, gdzie z jednego z autokarów ukradł pieniądze. 21-latek z Międzychodu usłyszał kilka zarzutów, m.in. kradzieży samochodu oraz kradzieży z włamaniem, za co może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności. Odzyskany samochód wrócił do właściciela.