Antyterroryści wracający z realizacji zatrzymali kobietę kierujacą pod wpływem narkotyków. Obok jej 5-letnia córka
Spowodowała zagrożenie na drodze S3, będąc pod wpływem narkotyków i wioząc swoje pięcioletnie dziecko. Zareagowali funkcjonariusze z Biura Operacji Antyterrorystycznych i przerwali niebezpieczną jazdę. Kobiecie grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 10 stycznia 2019 roku. Funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych podczas realizacji na terenie województwa lubuskiego, na międzyrzeckim odcinku trasy S-3, zauważyli pojazd, który jechał tzw. „zygzakiem”. Kierujący mercedesem zajeżdżał drogę innym pojazdom, wykonywał niekontrolowane manewry oraz gwałtownie hamował. Nie było czasu, aby wzywać patrol ruchu drogowego, w tym przypadku konieczna była natychmiastowa i zdecydowana reakcja. Policjanci natychmiast zatrzymali pojazd i przerwali niebezpieczną jazdę, po czym wezwali na miejsce patrol ruchu drogowego. Okazało się, że za kierownicą siedzi 26-letnia kobieta, która była silnie pobudzona oraz nerwowo się zachowywała. Policjanci zauważyli również, że na fotelu pasażera siedzi przestraszona mała dziewczynka, jak się później okazało pięcioletnia córeczka kobiety. Badanie trzeźwości nie wykazało śladów alkoholu w organizmie, dlatego policjanci poddali ją badaniu na zawartość środków odurzających. Okazało się, że mieszkanka Szczecina jest pod wpływem marihuany oraz kokainy. Od kobiety pobrano krew do szczegółowych badań. Jej dzieckiem zaopiekował się znajomy rodziny. 26-latka usłyszała zarzut kierowania pojazdem pod wpływem środka odurzającego, za co grozi jej kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
To doskonały przykład na to, że policjantem jest się zawsze, niezależnie od wyznaczonych zadań należy reagować w każdej niebezpiecznej sytuacji. Przerażające w tym przypadku jest to, że kobieta pokonała wiele kilometrów, przewoziła małe dziecko, które z uwagi na jej stan było w ogromnym niebezpieczeństwie, a do tego zagrażała jeszcze innym użytkownikom drogi. Dzięki natychmiastowej i zdecydowanej reakcji policjantów prawdopodobnie nie doszło do tragedii.